Polacy i Niemcy. Tysiąc lat sąsiedztwa
Panuje przekonanie o tysiącletniej wrogości w relacjach polsko-niemieckich. Co tu jest jednak historyczną prawdą, a co mitem, stereotypem, epitetem? Okazuje się, że już samo przekonanie o tysiącletniej wrogości jest mitem, z którym warto się rozprawić. Bo np. w niemieckim parciu na wschód (Drang nach osten, termin ukuty – jak wiele innych – dopiero w XIX w., stuleciu nacjonalizmów i narodzin państw narodowych) można w początkach II tysiąlecia zobaczyć poszerzanie cywilizacji zachodniego świata i chrześcijaństwa.
Panuje przekonanie o tysiącletniej wrogości w relacjach polsko-niemieckich. Co tu jest jednak historyczną prawdą, a co mitem, stereotypem, epitetem? Okazuje się, że już samo przekonanie o tysiącletniej wrogości jest mitem, z którym warto się rozprawić. Bo np. w niemieckim parciu na wschód (Drang nach osten, termin ukuty – jak wiele innych – dopiero w XIX w., stuleciu nacjonalizmów i narodzin państw narodowych) można w początkach II tysiąlecia zobaczyć poszerzanie cywilizacji zachodniego świata i chrześcijaństwa. Inspiracją dla tego „Pomocnika” była fundamentalna, dwujęzyczna, dziewięciotomowa edycja „Wyobrażenia przeszłości. Polsko-niemieckie miejsca pamięci”, wydawana w latach 2012–15 pod redakcją profesorów Roberta Traby i Hansa Henniga Hahna, kwintesencja niemal półwiecza wspólnego dorobku historyków z obu krajów. Zadali oni kłam niejednemu z ludowych porzekadeł. I może nie tyle obalili wizję dziesięciu wieków zmagania, ile uzupełnili ją odwołaniem do równoległych dziesięciu wieków polsko-niemieckiej symbiozy na ogromnej przestrzeni – co najmniej od Niemna i Bugu po Ruhrę w Westfalii.