Stany Zjednoczone Ameryki. Jak rodziła się potęga.
W prawdziwej historii Stanów Zjednoczonych i Amerykanów jest wiele rzeczy odbiegających od stereotypowych wyobrażeń o narodzinach amerykańskiej cywilizacji – ugruntowanych przez literaturę przygodową i kino z Hollywood. A więc – skąd się wziął ten nieco ekscentryczny Wuj Sam, w którym jedni widzieli w XX w. światowego żandarma, ale wielu w XXI w. chce widzieć ponownie światowego szeryfa? Zapraszamy do poznania odpowiedzi jak rodziła się potęga.
Wydanie papierowe
28,99 zł
Aż trudno uwierzyć, że połowę swego dotychczasowego istnienia Stany Zjednoczone Ameryki nie chciały z Europą mieć wiele wspólnego. Do końca XIX w. Państwa Zjednoczone (bo tak się ten nowy kraj w Nowym Świecie nazwał) koncentrowały uwagę na sobie, budując w izolacji własną cywilizację, święcie przekonane o swej dziejowej misji wyrażanej ideą Widomego Przeznaczenia. W dziele tym bardzo chciały się różnić nie tylko od byłej metropolii, Wielkiej Brytanii, ale w ogóle od Europy. Owszem, brały stamtąd idee (oświeceniowe, rewolucyjne, ustrojowe), ale realizowały je na swój sposób, z neofickim samozaparciem. Do Europy (z której wyszli amerykańscy koloniści) Stany Zjednoczone wróciły dopiero podczas Wielkiej Wojny (1914–18) – i wtedy ujawniły światu swoją potęgę. Potwierdzaną następnie (w sposób chlubny lub nie) przez cały XX w. W prawdziwej historii Stanów Zjednoczonych i Amerykanów jest wiele rzeczy odbiegających od stereotypowych wyobrażeń o narodzinach amerykańskiej cywilizacji – ugruntowanych przez literaturę przygodową i kino z Hollywood. A więc – skąd się wziął ten nieco ekscentryczny Wuj Sam, w którym jedni widzieli w XX w. światowego żandarma, ale wielu w XXI w. chce widzieć ponownie światowego szeryfa? Zapraszamy do poznania odpowiedzi.