Stany Zjednoczone Ameryki. Jak rodziła się potęga.
W prawdziwej historii Stanów Zjednoczonych i Amerykanów jest wiele rzeczy odbiegających od stereotypowych wyobrażeń o narodzinach amerykańskiej cywilizacji – ugruntowanych przez literaturę przygodową i kino z Hollywood. A więc – skąd się wziął ten nieco ekscentryczny Wuj Sam, w którym jedni widzieli w XX w. światowego żandarma, ale wielu w XXI w. chce widzieć ponownie światowego szeryfa? Zapraszamy do poznania odpowiedzi jak rodziła się potęga.
Aż trudno uwierzyć, że połowę swego dotychczasowego istnienia Stany Zjednoczone Ameryki nie chciały z Europą mieć wiele wspólnego. Do końca XIX w. Państwa Zjednoczone (bo tak się ten nowy kraj w Nowym Świecie nazwał) koncentrowały uwagę na sobie, budując w izolacji własną cywilizację, święcie przekonane o swej dziejowej misji wyrażanej ideą Widomego Przeznaczenia. W dziele tym bardzo chciały się różnić nie tylko od byłej metropolii, Wielkiej Brytanii, ale w ogóle od Europy. Owszem, brały stamtąd idee (oświeceniowe, rewolucyjne, ustrojowe), ale realizowały je na swój sposób, z neofickim samozaparciem. Do Europy (z której wyszli amerykańscy koloniści) Stany Zjednoczone wróciły dopiero podczas Wielkiej Wojny (1914–18) – i wtedy ujawniły światu swoją potęgę. Potwierdzaną następnie (w sposób chlubny lub nie) przez cały XX w. W prawdziwej historii Stanów Zjednoczonych i Amerykanów jest wiele rzeczy odbiegających od stereotypowych wyobrażeń o narodzinach amerykańskiej cywilizacji – ugruntowanych przez literaturę przygodową i kino z Hollywood. A więc – skąd się wziął ten nieco ekscentryczny Wuj Sam, w którym jedni widzieli w XX w. światowego żandarma, ale wielu w XXI w. chce widzieć ponownie światowego szeryfa? Zapraszamy do poznania odpowiedzi.