Dzieła rozebrane
„W Polsce istnieją dwa oportunizmy – oportunizm tych, którzy podlizują się władzy, oraz oportunizm tych, którzy podlizują się masom”; „Kto w młodości nie włożył sutanny, ten na starość wciąga włosiennicę…”; „Czas robi swoje i coraz więcej antykomunistów czwartej brygady żadnej próby w ogóle nie przeżyło, bo ich wtedy nie było na świecie. Ich nikt nie korumpował, nie kusił, nie szantażował, nie łamał – potrafią tylko być sędziami…”; „Widmo krąży po ojczyźnie – widmo piłki nożnej…”.
Wydanie papierowe
39,90 zł
Felietonista tak jak kapelusznik – ma do czynienia z głową. Nie pamiętam, kto to powiedział, lecz lektura wyselekcjonowanych felietonów Daniela Passenta potwierdza prawdziwość tego twierdzenia. Czytelnicy dostali bowiem nie jakąś kolejną powtórkę przebrzmiałych spraw, ale wypowiedź na tematy aktualne: „W Polsce istnieją dwa oportunizmy – oportunizm tych, którzy podlizują się władzy, oraz oportunizm tych, którzy podlizują się masom”; „Kto w młodości nie włożył sutanny, ten na starość wciąga włosiennicę…”; „Czas robi swoje i coraz więcej antykomunistów czwartej brygady żadnej próby w ogóle nie przeżyło, bo ich wtedy nie było na świecie. Ich nikt nie korumpował, nie kusił, nie szantażował, nie łamał – potrafią tylko być sędziami…”; „Widmo krąży po ojczyźnie – widmo piłki nożnej…”. Zaskakuje skala zainteresowań Passenta. Spis odlewanych pomników, wybory Miss Polonii, festiwal opolski, Przegląd Piosenki Prawdziwej, „Wieczernik” Brylla wystawiony w kościele na Żytniej w 1985 r., poprzedzony wyjaśnieniem: „Powiedziałbym, iż mam do religii i do Kościoła stosunek taki jak do muzyki. Słucham, ale nie gram. Bywa, że podziwiam, ale czasem usłyszę nutę fałszywą”. W przeciwieństwie do felietonistów gabinetowych Passent był i pozostał Bywalcem trafiającym nieomylnie tam, gdzie coś się działo, gdzie sąsiadowali ze sobą – ciekawy temat i ciekawi ludzie zasługujący na coś więcej niż grzebanie w teczkach i wystawianie świadectw moralności. Oto na kartach książki wraca Krzysztof Teodor Toeplitz: intelektualista i erudyta, felietonowy przewodnik wielu wędrowców dzięki niemu odkrywających świat kultury masowej. „Stempel PRL”, jaki postawiono Toeplitzowi, służy do degradowania ludzi” – pisze autor. „Zasada »Kto nie jest z nami« znów obowiązuje”. Felietony łączy konferansjerka, pytania zadawane przez Jana Wróbla, na które Passent odpowiada. Przedstawiciel nowego pokolenia piszących sprawia wrażenie onieśmielonego. Trudno temu się dziwić. Dialoguje z jubilatem, który właśnie obchodził 75 urodziny, łącznikiem między danymi i nowymi laty w tygodniku POLITYKA, mistrzem wreszcie trudnej sztuki, o której inny klasyk, Karl Kraus, powiadał: pisanie felietonów to układanie loków na łysinie. Ryszard M.Groński