Dzieje Bizancjum. Zaginione Cesarstwo
Na co dzień przywołuje się Bizancjum dla zobrazowania orientalnego przepychu. Mianem bizantyńskiego określa się coś nadmiernie kosztownego, przesadnie biurokratycznego, co anachroniczne, amoralne, teatralizowane. Wygląda na to, że blichtr władzy przysłania bogate, zmienne, pełne chwały i blasku, ale także klęsk i mroku dzieje cesarstwa, które istniało ok. 1200 lat. Nie da się ich zamknąć w prostym epitecie. Pasjonujące dzieje wschodniego cesarstwa opowiada szerokie grono polskich bizantynistów.
Na co dzień przywołuje się Bizancjum dla zobrazowania orientalnego przepychu. Mianem bizantyńskiego określa się coś nadmiernie kosztownego, przesadnie biurokratycznego, co anachroniczne, amoralne, teatralizowane. Wygląda na to, że blichtr władzy przysłania bogate, zmienne, pełne chwały i blasku, ale także klęsk i mroku dzieje cesarstwa, które istniało ok. 1200 lat. Nie da się ich zamknąć w prostym epitecie. Mamy przede wszystkim do czynienia z fenomenem starożytnego cesarstwa, które przetrwało, stale się zmieniając, do końca średniowiecza, zarazem z pierwszą chrześcijańską monarchią Europy. Zespoliły się w niej co najmniej trzy kręgi kulturowe: grecko-rzymski, hebrajsko-chrześcijański i orientalny. W sferze cywilizacyjnej Bizancjum można uznać za antyczny łącznik nowożytności, bo to przez nie przefiltrowało się wiele wątków kultury starożytnego Śródziemnomorza.